M I N I M A L I Z M w SEKSIE?




50 twarzy Greya, kajdanki, bandaże, pejcze, filmy pornograficzne, trójkąty, zamiana partnerów, hardcorowy seks - eksplozja doznań, emocji, adrenalina na wysokim poziomie, człowiek czuje, że żyje! Takie podejście do seksu jest w porządku, jeśli partnerzy są zadowoleni, czują satysfakcje, bezpieczeństwo, szacunek i bliskość. 

Jak mawiał mój wykładowca z seksuologii klinicznej “ partnerzy mogą wisieć na lampie, jeśli im to służy, oboje wyrażają na to zgodę i nie zagraża to ich życiu, ani bezpieczeństwu”. To niech wiszą, nikomu do tego kto, gdzie i z kim wisi, jeśli powyższe warunki są spełnione. 

W moim gabinecie często słyszę, że ekscytujący seks może naprawić związek, dodać spontaniczności, element zaskoczenia i uwalnia kreatywność. Druga strona medalu to spostrzeżenia osób, które już “to wszystko” zrobiły, przeżyły, doznały i pojawia się pytanie i co teraz, co dalej. Zaczynają się zastanawiać do czego to prowadzi i czego tak na prawdę chcą i czy rzeczywiście o to chodzi, żeby próbować jeszcze więcej. 

W życiu liczy się równowaga, tak zwany złoty środek. Ekscytacja i spontaniczność jest ważna, ale nie każdy musi zapraszać do swojego związku dodatkowe osoby tworząc trójkąty czy czworokąty. Co innego o tym fantazjować, a co innego sprawiać że staje się to realne. 

Minimalizm w seksie - to co piękne w minimalizmie to, że nie jest on dla każdego, to kwestia wyboru, dodatkowa opcja. Minimalizm to stworzenie przestrzeni na to, co dla nas ważne i dobre. W seksie dużą rolę grają oczekiwania. Jesteśmy bombardowani seksualnością. Piękne, wymiarowe modelki na bilbordach, mężczyźni z uwodzącym, pewnym siebie, wyzywającym spojrzeniu, ubrani w elegancki garnitur reklamują kolejny “niezbędny” gadżet. Chcemy więcej, lepiej, szybciej i dłużej. W konsekwencji zaczynamy się w tym wszystkim gubić. Stajemy przed pytaniem być sobą, czy biegać do sklepu po koronkowy, niewygodny, ale za to jaki seksowny gorset i paradować w nim, pokazując swoje wdzięki. Ideał to być sobą w gorsecie, ale z tym nieco trudniej.

Pojawia się wiele pytań, jak długo powinien trwać seks, ile razy w tygodniu, co oznacza dobry seks i jak go osiągnąć. Problem polega na tym, że nasze biedne głowy zajęte odpowiadaniem na kolejne pytanie, nie są w stanie cieszyć się tym, co mają przed sobą. Trudno jest doceniać wartość bliskości, gdy ważne jest to, że ona znowu nie ogoliła nóg, do tego przytyła tu i ówdzie. Jak czuć się bezpiecznie i wyjątkowo, gdy on po raz kolejny chce odgrywać w łóżku sceny z filmu porno, a ona po prostu nie jest w stanie podnieść nogi na wysokość głowy, do tego jest zmęczona wstawaniem w nocy do dziecka.

Warto zastanowić się jakie są nasze wartości w seksie. Czy zawsze chodzi o ekscytujące doznania, czy też o radość z bliskości, zaufania, dotyku, wspólnego relaksu i czasu spędzonego razem? 
Mam wrażenie, że zdarza nam się zatracić równowagę pomiędzy podnieceniem i ochotą przeżywania wspaniałego orgazmu, a tym że czasem jest to po prostu nie możliwe. Za to jest obok nas druga osoba, która nas kocha i chce dla nas dobrze. Perfekcjonizm w seksie nie istnieje, z prostej przyczyny, dla każdego z nas oznacza on co innego. 

Ten artykuł nie da Ci odpowiedzi, bo dla każdego odpowiedź jest inna. Ważne by stworzyć sobie warunki na poszukanie jej. Mam nadzieję, że uda mi się zachęcić Cię do przemyśleń na temat tego, co dla Ciebie jest ważne, jakie są Twoje pragnienia i wartości. 

Czym może być dla Ciebie minimalizm w seksie

Czy obniżając oczekiwania, można paradoksalnie dostać więcej?


Marta Biczkowska, Psycholog, Seksuolog, Terapeuta Par metodą Gottmana

Comments

Popular Posts